Raz dajmy się zwariować, czyli 10 “NAJ” mojego kraju zamieszkania.

Raz dajmy się zwariować, czyli 10 “NAJ” mojego kraju zamieszkania.

W ramach jesiennego projektu Klubu Polki na obczyźnie, zobowiązałam się pokazać Wam, Drodzy Czytelnicy 10 „naj” mojego kraju zamieszkania. I przyznam, że miałam z tym lekką zagwozdkę. Bo jakże wybrać dziesięć z jednego?? Chorwacja jest moim nr 1.  Sama ją wybrałam, moja emigracja nie ma podstaw ekonomicznych, ani technologicznych, nie jest sercowa (choć może trochę…

rovinj
|

Može zagadka, czyli potyczki językowe cz. 2.

Jest takie chorwackie słowo, które wciąż wprawia mnie w zdumienie, zaskakuje i rozbawia. Kiedy po złożeniu zamówienia w kawiarni, kelner (notujący dotychczas skwapliwie) z rozbrajającym uśmiechem mówi do mnie – može 🙂 Albo  kiedy na stacji benzynowej pytam czy mogę wrócić po rachunek za kilka dni i w odpowiedzi słyszę – može… W Muzeum pytam…

Wyspa podróżująca w czasie, czyli wyprawa na daleką północ.

Wyspa podróżująca w czasie, czyli wyprawa na daleką północ.

Tuż za progiem, w miasteczku Veprinac (czy też Leprinac czyli piękniś, jak mówią mieszkańcy) trwa festiwal średniowieczny. Trwa do dzisiejszego wieczora. Jeśli nie zdążycie, możecie wybrać się na jeden z wielu innych, które w tym roku oferuje Chorwacja. Albo, jak kiedyś ja, na drugi koniec Europy, na pewną szwedzką wyspę, która co roku przenosi się…

W poszukiwaniu straconego śniegu, czyli powrót do Gorskiego Kotaru.

W poszukiwaniu straconego śniegu, czyli powrót do Gorskiego Kotaru.

„Ramptopy zimą to parę sążni śniegu i lasy zmienione w zbiór cienistych tuneli pod zaspami. To leniwy wiatr, któremu nie chce się wiać dookoła ludzi, więc dmucha przez nich na wylot. Pomysł, że zima może przynosić radość, nigdy nie przyszedł do głowy nikomu z mieszkańców Ramptopów, którzy znają osiemnaście różnych określeń śniegu.* *Niestety, żadne z…