
Senj. Kropka. Kropka i tyle… Nie mam pojęcia co Wam napisać. Dwie wizyty i totalna pustka w głowie… Notkę historyczną ? Ściągawkę rodem z Wiki ? Ehh…
Po raz pierwszy dotarłam tam w czerwcu tego roku, wraz z grupą zdobywców z Krakowa. Naszym celem był symbol Senja – Nehaj czyli twierdza Uskoków. Zgubiliśmy się tylko dwa razy 🙂 Kiedy wreszcie dotarliśmy na szczyt wzgórza, gdzie wznosi się twierdza, obejrzeliśmy ją z zewnątrz, obeszliśmy w koło… i podążyliśmy za głosem żołądka, szukać obiadu.
W miasteczku wskazano nam drogę…
Brak wolnego stolika ? Żaden problem, zapasowy zawsze się znajdzie 🙂 Dostaliśmy stolik, rabat dla gości brata i strzemiennego ! Ot, chorwacka gościnność !
Miesiąc później wróciłam i do Senja i do brata. Z własnym bratem 🙂 Z całą rodziną, która mam nadzieję, była z wycieczki zadowolona. I tym razem nie zawiedliśmy się ani na kuchni ani na życzliwości obsługi. A ja trafiłam do grona stałych klientów, która to ceremonia została przypieczętowana, a jakże, toastem. Živjeli !!
P.S.
Jeśli chcecie zobaczyć Twierdzę od środka, bez mozolnego wspinania się, zapraszam na film… ?
Senj, czerwiec i lipiec 2014
Dobrze sie przeglada Twoje wrzuty. Wspanialego Dnia!